Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2015

ciasto z buraków

ciasto czekoladowo-burakowe O cieście z buraków wspomniała mi pewna moja koleżanka ponad rok temu. Prawdę mówiąc nie zawsze pamiętałem o tym, że takie ciasto istnieje, a i nie było okazji, by je upiec. W końcu jednak kupiłem buraki na zupę krem. Było ich jednak za dużo, a wyrzucać lub zostawiać na zaś ich nie chciałem. Na szczęście przypomniało mi sę burakowe ciasto. Znalazłem przepis [np. tutaj , choć jest na kilku blogach w tej samej wersji], nieco zmieniłem (np. zmniejszyłem ilość cukru, czego nie żałuję) i upiekłem. I tak oto jest: puszyste, wilgotne w środku i zupełnie nowe ciasto. Smak buraków jest wyczuwalny, więc obawiam się, że jeśli ktoś nie lubi tych warzyw, to ciasto nie przypadnie mu do gustu. Dla mnie jest bardzo smaczne.

angel food cake

anielskie ciasto z białek z kremem chałwowym Ciasto to wyhaczyłem jakiś czas temu na blogu Kraina Sosny [ tutaj ]. Po pierwsze ładnie zaprezentowane, a po drugie - zrobione z samych białek, a tych, jak wiadomo, stopniowo zawsze przybywa do pudełeczka w zamrażalniku. W końcu uzbierało się ich 10 i można było wypróbować zauważony wcześniej przepis. Ciut zmieniłem, ciut dodałem i oto jest anielskie ciasto z białek, z paskiem czekoladowym i z kremem chałwowym - naprawdę warte polecenia: puszyste, lekkie, pyszne. Jedynym jego minusem jest dość skomplikowany sposób przygotowania.

tarta cytrynowa z bezą

słodko-kwaśna tarta Dziś 14 lutego - Walentynki, więc wiadomo: wszyscy będą prześcigać się w serduszkach, lukrze itp. Jednak miłość to nie tylko cukier i słodkości, czasem jest nieco kwaśna lub gorzkawa. Stąd też poniższa tarta niczemu nie ustępuje słodziutkim serduszkom dla ukochanych i z powodzeniem może posłużyć za dzisiejszy deser. A jeśli nie dziś, to może jutro, bo warto - i ze względu na cudowny, żółty kolor kremu, i słodką bezę, i przede wszystkim ten smak. Przepis to kontaminacja tego z Moich Wypieków ,  Kwestii smaku  oraz inwencji własnej.

faworki pieczone

dietetyczny, bo pieczony chrust Tłusty czwartek zbliża się wielkimi krokami - został niecały tydzień! Ale czy tłusty naprawdę musi być aż tak tłusty. W ubiegłym roku proponowałem tu pączki pieczone , które są moim zdaniem świetną alternatywą dla tych smażonych - po pierwsze zdrowsze, a po drugie szybciej się je przygotowuje. W tym roku postawiłem na faworki (in. chrust). Pierwsze - tradycyjne - zrobiliśmy razem z mamą. Drugie, które tu prezentuję, są zupełnie inne, bo pieczone. Tak, inne to dobre określenie. Faworki pieczone są smaczne, ale bardziej przypominają kruche ciasteczka czy paluszki niż znane powszechnie faworki smażone. Warto spróbować, ale chyba nie da się nimi zastąpić (jednego z moich ulubionych) smaku tradycyjnego chrustu. Przepis na podstawie tego tutaj .