Przejdź do głównej zawartości

na początku była mąka

chleb (ps. xlebъ) 


składniki:
  • 500 g mąki pszennej
  • 150 g mąki żytniej
  • ok. 2 łyżek cukru (może być mniej)
  • 1 łyżka soli
  • 1,5 szklanki wody
  • 2 łyżki oleju lub oliwy z oliwek
  • 1 torebka drożdży suszonych lub 25 g zwykłych
  • dodatki (opcjonalnie): lubczyk, rodzynki, słonecznik, orzechy itp., itd.


Drożdże (o ile nie korzystamy z suszonych) rozkruszyć, zalać odrobiną mleka lub wody (3-4 łyżki), dodać pół łyżeczki cukru, wymieszać. Odstawić do wyrośnięcia na co najmniej kilka minut.

Mąkę pszenną i żytnią przesiać do miski. Dodać cukier (jeśli dodawaliśmy trochę do drożdży, można tu dać odpowiednio mniej) i sól. Wymieszać. Następnie wrzucić wszystkie pozostałe składniki (w tym drożdże). Należy pamiętać o tym, by podobnie jak w przypadku cukru, dodać mniej wody, jeśli drożdże były rozrabiane na wodzie, tudzież mleku.

Wymiesić ciasto (jeśli posiadamy mikser z mieszadłami hakowymi ;), to można go użyć, jeśli zaś miksera brak, do użycia pozostaje łyżka - polecam drewnianą, lub własna ręka). Ciasto powinno być na tyle gęste, by się nie rozpływać (tak, by dało się z niego potem uformować bochen). Jeśli ciasto jest za suche i nie daje się wmieszać całej mąki, można dolać niewielką ilość wody lub mleka (na oko ;)). Odstawić ciasto na 20 min. w ciepłe miejsce.

Po 20 min. dodać do ciasta dowolne dodatki (u mnie były tu sparzone uprzednio rodzynki i orzechy laskowe). Wymieszać i ponownie odstawić na 20 min. Po tym czasie wyrobić ciasto trzeci raz (jeśli nie mamy czasu, wystarczy dwa razy).

Uformować bochen i włożyć do blachy wyłożonej papierem do pieczenia. Przed przełożeniem ciasta do blachy można posypać papier ziarnami słonecznika lub sezamem. Jeśli ciasto klei się za bardzo do dłoni podczas przenoszenia i formowania bochenka, można zwilżyć dłonie wodą lub natrzeć je kroplą oleju/oliwy.

Chleb należy wstawić do nagrzanego piekarnika i piec w 180oC przez ok. 40 minut. Po tym czasie należy sprawdzić patyczkiem, czy chleb jest upieczony w środku. Jeśli nie lub stopień wypieczenia nam nie odpowiada, to można zostawić go w piekarniku na dodatkowych 5-10 minut.

Komentarze

  1. Chleb... mmmm bardzo lubię domowe chleby, prawda że o niebo lepszy od kupnego?
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, dużo lepszy :). Muszę popróbować przepisów na chleby z Twojego bloga, bo strasznie mnie ciekawią :)

      Usuń
    2. Jak coś upieczesz to pochwal się, pozdrawiam:)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne

stefanka (miodownik)

stefanka zwana też miodownikiem Jedno z moich ulubionych ciast. Niestety, trzeba przyznać zupełnie szczerze, że jest dosyć czasochłonne. Jednocześnie jednak smak stefanki rekompensuje (przynajmniej mi) czas spędzony w kuchni. Stefanka, zwana w niektórych regionach (czy państwach, np. w Czechach) także miodownikiem, nadaje się na każdą okazję: małe przyjęcia, święta czy też po prostu jako niedzielny deser ;).

dyniowe earl grey

ciasto dyniowe earl grey Najwyższa pora wstawić przepis na ciasto robione już dwa tygodnie temu. Gdy tylko zobaczyłem niniejszy przepis w drugiej części  „Jadłonomii” Marty Dymek,wiedziałem, że muszę spróbować go zrobić. Dobrze pamiętam wspaniały smak ciasteczek z dodatkiem herbaty Earl Grey (tam jednak niezaparzonej), na które przepis znajdziecie tutaj . W cieście dyniowym było równie dobrze, a może i lepiej, bo całość jest wilgotna, rozpływająca się w ustach. Aha! tym, którzy „Jadłonomii” nie znają mówię, że przepis jest wegański, więc niech nie dziwi was brak jajek. Ciasto piekłem w dużej keksówce i zrobiłem mniej więcej półtorej porcji przepisu z książki Dymek. Poniżej moje proporcje

nieuTARTA gruszka

tarta gruszkowa Ostatnio dopadło mnie sporo obowiązków, czasu niewiele, a słodkiego się chce. I to dobrego słodkiego, a nie kupnego. Na szczęście tarta to tylko pół godziny roboty, a może nawet mniej. Poza tym to dobry sposób na wykorzystanie kolejnych sezonowych owoców (i to jednych z moich ulubionych) - gruszek :).