Przejdź do głównej zawartości

faworki na piwie

faworki smażone

Wizyty w domu w czasie karnawału kończą się zazwyczaj wspólnym z Mamą smażeniem faworków. Pracy przy nich jest w sam raz na cztery ręce, jeśli nie chce się zostawiać pustego rozgrzanego tłuszczu. Tym razem skorzystaliśmy z poznanego przeze mnie w tamtym roku przepisu z dodatkiem piwa. Dzięki temu odpadła nam jedna rzecz, której oboje z Mamą nie lubimy - wybijanie ciasta wałkiem. Faworki wyszły bardzo kruche i nietłuste, więc przepis wart jest przekazywania dalej.

Składniki:

  • 6 żółtek
  • 3 łyżki cukru
  • 3 szklanki mąki pszennej
  • 3/4 szklanki piwa [u mnie łagodne ciemne]

do smażenia:

  • 4 kostki smalcu [można spróboważ smażyć na oleju słonecznikowym]
  • cukier puder do posypania

Żółtka zmiksować na puszysta masę z cukrem. Mąkę przesiać na stolnicę, zrobić wgłębienie, wlać żółtka oraz piwo, zagnieść ciasto. Jeśli ciasto będzie zbyt kleiste, należy dodać nieco mąki. Ciasto odstawić na ok. 30-40 min. do lodówki.

Smalec rozpuścić w szerokim, ale niezbyt wysokim garnku i rozgrzać do 175oC, zmniejszyć płomień ognia do minimum. Jeśli nie mamy termometru, można spróbować wrzucić na rozgrzany tłuszcz kawałek ciasta. We właściwej temperaturze zacznie od razu się smażyć i będzie gotowy po ok. 15 sekundach.

Ciasto wyjąć z lodówki i kroić na małe kawałki. Rozwałkowywać bardzo cienko (na grubość kartki papieru, ewentualnie nieco grubiej), bo tylko wtedy faworki będą chrupiące. Do rozwałkowywania można podsypywać ciasto niewielką ilością mąki. Z rozwałkowanego ciasta wycinać za pomocą radełka lub noża prostokąty o długości do 5 cm. Na środku każdego z ich zrobić nacięcie i przewlec jeden koniec przez środek. Rozciągnąć faworek, chwytając za oba końce i kłaść na rozgrzanym oleju. Smażyć przez ok. 15-30 sekund na blado złoty kolor, odwracając faworki w międzyczasie.

Wyjmować za pomocą łyżki cedzakowej lub patyczka (wkładając patyczek w środek faworka) i układać na talerzu wyłożonym ręcznikami papierowymi do osiąknięcia. Przełożyć na tacę i jeszcze ciepłe posypywać cukrem pudrem.


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne

stefanka (miodownik)

stefanka zwana też miodownikiem Jedno z moich ulubionych ciast. Niestety, trzeba przyznać zupełnie szczerze, że jest dosyć czasochłonne. Jednocześnie jednak smak stefanki rekompensuje (przynajmniej mi) czas spędzony w kuchni. Stefanka, zwana w niektórych regionach (czy państwach, np. w Czechach) także miodownikiem, nadaje się na każdą okazję: małe przyjęcia, święta czy też po prostu jako niedzielny deser ;).

dyniowe earl grey

ciasto dyniowe earl grey Najwyższa pora wstawić przepis na ciasto robione już dwa tygodnie temu. Gdy tylko zobaczyłem niniejszy przepis w drugiej części  „Jadłonomii” Marty Dymek,wiedziałem, że muszę spróbować go zrobić. Dobrze pamiętam wspaniały smak ciasteczek z dodatkiem herbaty Earl Grey (tam jednak niezaparzonej), na które przepis znajdziecie tutaj . W cieście dyniowym było równie dobrze, a może i lepiej, bo całość jest wilgotna, rozpływająca się w ustach. Aha! tym, którzy „Jadłonomii” nie znają mówię, że przepis jest wegański, więc niech nie dziwi was brak jajek. Ciasto piekłem w dużej keksówce i zrobiłem mniej więcej półtorej porcji przepisu z książki Dymek. Poniżej moje proporcje

nieuTARTA gruszka

tarta gruszkowa Ostatnio dopadło mnie sporo obowiązków, czasu niewiele, a słodkiego się chce. I to dobrego słodkiego, a nie kupnego. Na szczęście tarta to tylko pół godziny roboty, a może nawet mniej. Poza tym to dobry sposób na wykorzystanie kolejnych sezonowych owoców (i to jednych z moich ulubionych) - gruszek :).