sernik bez pieczenia
Lipiec trwa w najlepsze. Co prawda upały chwilowo ustały, jednak warto być na nie przygotowanym. Celem takiego właśnie przygotowania postanowiłem zrobić w końcu (po roku przymierzania się) sernik na zimno. Początkowo skłaniałem się ku wersji z żółtkami, jednak koniec końców wykonałem prostszą, bazującą na przepisie z Wypieków Beaty [tutaj]. Podkreślam: bazującą, bo sporo się zmieniło. Wyszedł puszysty, kremowy i delikatnie kokosowy sernik.
Składniki na masę:
- 750 g sera twarogowego mielonego z wiaderka
- 250 g serka mascarpone
- ok. 150 g cukru
- 200 ml mleczka kokosowego
- 200 ml śmietany 30% do ubijania
- 6 płaskich łyżeczek żelatyny
- kilka łyżek wody
- 2 łyżki mleka
- kilka truskawek lub innych owoców do ozdoby (opcjonalnie)
na spód:
- 150-200 g biszkoptów
- ok. 100 g masła
- 2-3 łyżki wiórek kokosowych
Spód:
Biszkopty pokruszyć (można użyć blendera), wymieszać z wiórkami kokosowymi i rozpuszczonym masłem. Wyłożyć ciastkami spód tortownicy. Można także, jeśli chcemy uniknąć masła i mieć pewność, ze spód nie będzie się rozpadać przy przenoszeniu kawałków ciasta na talerz, wyłożyć dno całymi biszkoptami.
Masa serowa:
Żelatynę zalać zimną wodą, wymieszać, dodać mleko. Pozostawić do napęcznienia.
Śmietanę ubić na sztywno. Odstawić.
Ser twarogowy oraz mascarpone utrzeć z cukrem i mleczkiem kokosowym. Namoczoną żelatynę podgrzać przez chwilę na kuchence lub w mikrofali, wymieszać dokładnie do rozpuszczenia i dodać do masy serowej. Zmiksować.
Do tak przygotowanej masy wmieszać za pomocą łyżki ubitą wcześniej śmietanę. Całość wylać na biszkoptowy spód.
Wyrównać, ozdobić owocami i wstawić do lodówki na co najmniej godzinę (polecam na dłużej).
[Po wyjęciu sernika z lodówki boki łatwo będzie odkroić za pomocą noża zmoczonego w ciepłej wodzie.]
Ja tego lata jeszcze sernika na zimno nie robiłam... Najwyższy czas nadrobić ;) Twój kusi niesamowicie :)
OdpowiedzUsuńNajwyższa pora! Polecam ten powyżej :)
Usuń