Przejdź do głównej zawartości

muffiny czy brownies?

muffiny czekoladowo-bananowe


Od kilku dni chodziło za mną coś słodkiego. Jak zauważyliście, dawno niczego nie wstawiałem, bo czasu mi brakowało, ale to słodkie tak chodziło i chodziło. No, a jak już kilka razy wspominałem - jak się nie ma czasu, a chęć na słodkości nie daje spokoju, najlepiej upiec muffiny. Tym razem pokusiłem się o zupełnie własną inwencję i wyszły mi mocno czekoladowe, a raczej czekoladowo-bananowe muffiny, a może to już brownies (?). Na pewno są pyszne i polecam je mocno!

Składniki:

  • 125 g masła
  • ok. 280 g śmietany lub jogurtu naturalnego
  • 2 jajka
  • ok. 100 g gorzkiej czekolady
  • ok. 380-390 g mąki pszennej
  • 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 2 łyżeczki cukru wanilinowego
  • 100 g cukru
  • szczypta soli
  • 3 banany

Masło rozpuścić, dodać śmietanę, jajka i 2 pokrojone banany. Zmiksować blenderem (jeśli nie mamy blendera, to banany należy zgnieść wcześniej widelcem i dodać miazgę do pozostałych płynnych składników). Dolać czekoladę i wymieszać dokładnie.

Osobno przesiać mąkę, wymieszać ją z proszkiem do pieczenia, cukrem i cukrem wanilinowym.

Do suchych składników wlać mokre i wymieszać niezbyt dokładnie. Nakładać porcje ciasta do foremek (do 3/4 wysokości). Na wierzchu każdej muffiny ułożyć po plasterku banana - delikatnie wcisnąć.

Piec przez 22-25 min. w 200ºC (do suchego patyczka).




Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne

stefanka (miodownik)

stefanka zwana też miodownikiem Jedno z moich ulubionych ciast. Niestety, trzeba przyznać zupełnie szczerze, że jest dosyć czasochłonne. Jednocześnie jednak smak stefanki rekompensuje (przynajmniej mi) czas spędzony w kuchni. Stefanka, zwana w niektórych regionach (czy państwach, np. w Czechach) także miodownikiem, nadaje się na każdą okazję: małe przyjęcia, święta czy też po prostu jako niedzielny deser ;).

dyniowe earl grey

ciasto dyniowe earl grey Najwyższa pora wstawić przepis na ciasto robione już dwa tygodnie temu. Gdy tylko zobaczyłem niniejszy przepis w drugiej części  „Jadłonomii” Marty Dymek,wiedziałem, że muszę spróbować go zrobić. Dobrze pamiętam wspaniały smak ciasteczek z dodatkiem herbaty Earl Grey (tam jednak niezaparzonej), na które przepis znajdziecie tutaj . W cieście dyniowym było równie dobrze, a może i lepiej, bo całość jest wilgotna, rozpływająca się w ustach. Aha! tym, którzy „Jadłonomii” nie znają mówię, że przepis jest wegański, więc niech nie dziwi was brak jajek. Ciasto piekłem w dużej keksówce i zrobiłem mniej więcej półtorej porcji przepisu z książki Dymek. Poniżej moje proporcje

nieuTARTA gruszka

tarta gruszkowa Ostatnio dopadło mnie sporo obowiązków, czasu niewiele, a słodkiego się chce. I to dobrego słodkiego, a nie kupnego. Na szczęście tarta to tylko pół godziny roboty, a może nawet mniej. Poza tym to dobry sposób na wykorzystanie kolejnych sezonowych owoców (i to jednych z moich ulubionych) - gruszek :).